Michael Schumacher jest przekonany, że jego rekord siedmiu Mistrzostw Świata Formuły 1 zostanie pewnego dnia pobity. Niemiec przyznał, że jednym z kandydatów do tego rekordu może być Lewis Hamilton.
23-letni Brytyjczyk w najbliższy weekend w Brazylii może zdobyć swój pierwszy tytuł mistrzowski, jeśli tylko nie zawiedzie go samochód, a on ukończy wyścig w pierwszej piątce. W rozmowie w telewizji BBC Schumacher przyznał, że jego rekord może zostać pobity."Mogę powiedzieć, absolutnie - tak, Hamilton może wygrać siedem tytułów. Nikt nie myślał, nawet ja, że mogę pobić rekord Fangio. Potem to zrobiłem. Rekordy są do pobicia."
"Jestem całkiem spokojny, że pewnego dnia to się wydarzy, niezależnie czy zrobi to Lewis, Massa czy ktoś inny. Może być to ktoś z obecnych kierowców, lub ktoś z przyszłości, kto będzie mógł lub zrobi to. Nie martwi mnie to jednak."
27.10.2008 16:09
0
ale szczują tego hamiltona.
27.10.2008 16:14
0
Wątpię. Za dużo jest pogłosek o standaryzacji wszystkiego oprócz farby. No i za dużą konkurencje ma hamilton. Niestety ta na razie siedzi w cienkich bolidach.
27.10.2008 16:26
0
Jak by Kubica miał lepszy wóz to by spokojnie ten rekord pobił.
27.10.2008 16:31
0
Voight, gdzie słyszałeś że farba ma nie być standardowa. Podobno farba też ma być standardem - ekologiczna, zielona.
27.10.2008 16:41
0
Robert w Ferrari i Szumi, możesz być pewien, że te 7 Twoich mistrzostw to będzie legenda, hehe
27.10.2008 16:42
0
kolejna ściema z obozu ferrari żeby podniecić Hamiltona do... czerwoności!
27.10.2008 17:14
0
Tytuł powinien być inny, a mianowicie: "Schumi: Hamilton na pewno pobije mój rekord!"
27.10.2008 17:31
0
Hamilton popełnia za dużo błędów i nawet jak pobije ten rekord to nie w takim stylu jak Schumacher.
27.10.2008 17:38
0
Dajcie spokoj, Hamilton nawet nie czyta takich wiadomosci tak jak wiekszosc innych kierowcow.
27.10.2008 17:39
0
Tytuł powinien być inny. "Schumi: Hamilton na pewno nie pobije mojego rekordu". Hamilton to na siłę promowany kierowca. Jest czarny to pojeździ trochę następny w kolejce do ścigania się w F1 będzie Eskimos. Słyszałem, że na Grenlandii ten sport jest bardzo popularny i kibice nie mogą się doczekać występów swojego kierowcy. A tak na serio jeżeli ktoś ma bić rekord Schumachera to niech będzie to Vettel w Ferrari.
27.10.2008 17:45
0
Ależ on nie pobije tego rekordu! Poziom obecnej F1 jest na bardzo niskim poziomie ( za czym przemawia fakt, iż Lewis - mistrz błędów, zdobędzie prawdopodobnie tytuł ) i brakuje na razie kierowców pokroju Michaela czy Ayrtona. Robert czyni wielkie postepy z roku na rok, Fernando też się wciąż uczy więc tak naprawdę prawdziwe wyścigi przed nami. Myślę, że dopiero wtedy zobaczymy co wart jest Lewis Hamilton. W tym roku tytuł, z dwojga złego, należy się niestety jemu ale zawdzięcza to nie sobie ale konkurentom i ich słabym bolidom.
27.10.2008 17:51
0
hehe tak tak Schumi, nie zdziw się jak to nie będzie kierowca z tych co wymieniłeś
27.10.2008 18:14
0
Żaden z obecnych kierowców F1 nie pobije rekordu Schumiego. Żaden.
27.10.2008 18:40
0
Marti - po czym wnosisz?
27.10.2008 18:43
0
Mnie zastanawia tylko dlaczego ostatnio Schumi tak bezceremonialnie słodzi Hamiltona...
27.10.2008 18:57
0
2008-10-27 17:31:50 michau - racja, bo w końcu Schumi te 5 tytułów w Ferrari zdobył w komicznym stylu. Szkoda nawet wspominać...
27.10.2008 18:58
0
Schumi miał na myśli, że Hamilton może pobić jego rekord w faulach na torze, bo jak na razie idzie mu całkiem całkiem :)))
27.10.2008 18:59
0
Qbus81 - po tym, że rekord Fangia został ustanowiony oraz pobity dopiero po 50-ciu latach. Ciężko więc mi sobie wyobrazić, aby w najbliższym czasie pojawił się w F1 kierowca tak wielkiego formatu jak Schumi (taki talent zdarza się raz na wiele lat), który zdobyłby aż 8 tytułów mistrzowskich.
27.10.2008 19:01
0
Master666 - a co Tobie się w tamtym stylu nie podobało?
27.10.2008 19:02
0
Taki kierowca się już pojawił Marti - to Nelsinho Piquet :)
27.10.2008 19:06
0
Ferrari zapowiedziało, że w przypadku dalszej standaryzacji silników, zespół będzie rozważał wycofanie się z F1. Dlaczego na tym portalu nie ma jeszcze tej informacji ?
27.10.2008 19:13
0
Marti - to, że wszyscy na niego pracowali, a on tylko zbierał sukcesy, choć talent niewątpliwie miał. Uważam jednak, że 7 tytułów mistrza świata się nie należało Michaelowi! Trzy tytuły uważam, że zdobył zasłużenie. Oczywiście w Benettonie dwa i jeden w Ferrari w 2000r. Jeden tytuł zdobył fartem przez wielkiego pecha Kimiego, któremu bardziej należał się wtedy tytuł (2003r.). Kolejne 3 tytuły to ewidentna zasługa nie samego Schumachera, tylko teamu Ferrari, Rubensa i całej FIA, która włoskiemu teamowi odkąd pamiętam idzie zawsze na rękę!
27.10.2008 19:16
0
Sister, raczej konkurentom i ich błędom. Pamietaj, że McLaren nie był najmocniejszy przez cały sezon. Bywały okresy, gdy dominowała Scuderia. A co do pobicia rekordu MSC, to biorąc pod uwagę jak małe są różnice między poszczególnymi bolidami w porównaniu z różnicami za najlepszych czasów Michaela, to ewentualny rekord jest mało prawdopodobny. No chyba że w najbliższych latach różnice się powiększą z powodu wprowadzanych zmian w regulaminie. Nawet jeżeli komuś uda się pobić ten rekord, to nie będzie to ani Hamilton ani Massa, ponieważ są to w tej chwili jedni z najmniej równych kierowców w stawce. Prędzej obstawiałbym Kubicę lub Alonso, ewentualnie kogoś z młodych. Co do Vettela nie byłbym taki pewien, bo wygrał dopiero jeden wyścig i jest jeszcze za młody aby snuć na jego temat tak daleko wybiegające w przyszłość plany.
27.10.2008 19:18
0
Ta Pakistańska Małpka i ten Scumi to mają taki styl jazdy i żdnego honoru. Pamiętacie jak Schumacher unikająć walki wjechał pok starcie w Hilla? Bo mioał przewagę punktową i nie chciał ryzykować . Hamilton i Schumacher to 2 kierowcy F1 , których ładnie mówiąc nie znoszę .
27.10.2008 19:20
0
Co do wypowiedzi Mastera666, to zgadzam się. Większość tytułów MSC nie była zasłużona, co nie zmienia faktu że są one na jego koncie. A F1 nie ma takiego czynnika jak to, czy ktoś zasłużył czy nie. Bo gdyby był, to wśród mistrzów powinniśmy mieć również Montoyę, Coultharda, Barichello, czy choćby Kubicę...
27.10.2008 19:21
0
Master666- coś w tym jest co piszesz i racji nie mozna Ci nie przyznać. Zwróć jednak uwagę co dzieję się w tym roku w McLarenie. Czy nie przypomina Ci to choć ciut, ciut sytuacji z Ferrari, o której piszesz. Idą po trupach aby Lewis zdobył tytuł. A za kilka lat nikogo nie będzie obchodziło w jakim stylu go zdobył. Liczy się sam tytuł, który aby zdobyć, trzeba mieć niewątpliwie pewne umiejętności :)
27.10.2008 19:23
0
Sister - Co twoim zdaniem oznacza że McLaren idzie po trupach aby Lewis zdobył tytuł??? Czym różnią się w tym względzie od Ferrari które dąży do tytułu Felipe?
27.10.2008 19:25
0
to dwie identyczne sytuacje, to chyba oczywiste że oba zespoły i kierowcy chcą zdobyć tytuły w obu kategoriach,
27.10.2008 19:27
0
tym bardziej nie wiem o co chodziło "Sister"
27.10.2008 19:35
0
go!!! - w McLarenie jest obecnie tylko "jeden " kierowca. Wszystkie ruchy teamu są pod Lewisa. Zwróć uwagę, że nawet bolid nie jest ten sam. Usterki Kovalainena świadczą o tym, iż bolid Lewisa jest dopieszczany. Strategia - zawsze pod Lewisa. Przebieg wyścigu - Kovalainen zawsze pod Lewisa. A dziś Ron Denis oficjalnie oświadczył, że poświęcają nawet mistrzostwo konstruktorów aby Lewis zdobył tytuł. Ale zeby wszystko było jasne - nie sądzę wcale,że to źle, poprostu taka jest F1:)
27.10.2008 19:52
0
Sister - nie da się ukryć, że jest wiele racji w tym co piszesz, ale wiele jest także przesady. Fakt że jak stwierdzasz "w McLarenie" obecnie jest tylko jeden kierowca wynika z prostej przyczyny - Lewis jest o dwie klasy lepszy od Kovalainena i zmiażdżył go w tegorocznych mistrzostwach, więc jest zrozumiałe że skupiają się na jego mistrzostwie a nie o walce Heikkiego o "zaszczytne" czwarte miejsce. Co d tego ktora klasyfikacja ma większe znaczenie, to chyba tylko Frank Williams bardziej ceni mistrzostwo konstruktorów, stąd taka a nie inna decyzja Rona Dennisa, w końcu "jedynka" jest na bolidzie mistrza świata kierowców a nie konstruktorów.
27.10.2008 19:55
0
Przepraszam - trochę przeceniłem Heikkiego - on ma jeszcze co najwyżej szansę na "zaszczytne" piąte miejsce :)
27.10.2008 20:00
0
Właśnie, Master666, jaka sytuacja panuje w McLarenie? Jak wiadomo to Lewis gra w tym zespole pierwsze skrzypce i wszyscy czynią co w ich mocy, aby zdobył tytuł. Kibicowałam Schumiemu odkad zaczęłam się interesować F1 i uważam, że słusznie zdobył aż 7 tytułów. Nie można brac pod uwagę czynnika zasłuzył czy nie (postępując tak można by śmiało stwierdzić, że tytuł Kimiego jest w pełni niezasłużony). Poza tym uważam, że aby zdobyć tak dużo tytułów co Schumi, to trzeba mieć do tego nie tylko właściwe predyspozycje, lecz także odpowiednie zaplecze, czyli zespół, który w pełni wspiera kierowcę tj. daje mu status pierwszego kierowcy. Mnie osobiście satysfakcjonuje ilość wygranych tytułów przez Michaela oraz sposób, w jaki je zdobył. Pozdrawiam :-) @ go!! - są jeszcze gorsi od Piqueta :-)
27.10.2008 20:05
0
Z jednej strony się im nie dziwie, szansa na mistrzostwo to duża pokusa.
27.10.2008 20:05
0
kaliszf1 - fakt, że nie znosisz Hamiltona, nie upoważnie cię do stosowania takiego określenia jakiego użyłeś w swoim komentarzu.
27.10.2008 20:19
0
na tego typu komentarze jak KALISZAF1 najlepiej w ogóle nie reagować bo dajemu mu satysfakcję z tego że został zauważony...
27.10.2008 20:22
0
go!!! - McLaren od początku sezonu skupia się tylko na Lewisie a nie od teraz kiedy widzimy,że rzeczywiście zmiażdzył Kovalainena. Obraz wyczynów Heikkiego w tym sezonie jest lekko mylący, gdyz ma on wielkiego pecha od samego poczatku a jego pozycje końcowe są po trosze winą doboru strategii faworyzującej Lewisa. Nie zgodzę się,że wazniejsza jest jedynka na bolidzie kierowcy od mistrzostwa konstruktorów. To kolejny cynizm Rona Denisa. To jest korzystne jedynie dla Lewisa, nie dla teamu. Wiadomo, że Lewis ma długoterminowy kontrakt z McL ale nie można wykluczyć, że ten kierowca opuści kiedyś zespoł i przejdzie np... do Ferrari :) co wtedy Denisowi po tytule Lewisa. Dla kazdego teamu wazne jest mistrzostwo konstruktorów bo tak tworzy się prestiż i legenda teamu. Sir Ron Denis mówi tak, ponieważ w tym sezonie już stracił realne szanse na "konstruktorów" więc skupił się na Hamiltonie, bo jakby nie patrzeć, juz dawno w niego nieźle zainwestował i teraz poprostu musi mu się to zwrócić :)
27.10.2008 20:29
0
Sister - nie zgodzę się z tobą z pełną świadomością - w dzisiejszym stojącym na kasie świecie F1, gdzie numer jeden na bolidzie jest największym magnesem dla sponsorów mistrzostwo kierowców jest o wiele cenniejsze niż konstruktorów. Zgadzam się że prestiż i legenda teamu są bezcenne, ale dziś NIESTETY liczy się kasa...
27.10.2008 20:39
0
go!!!- Tak, ale kierowca, który przyciąga tych sponsorów może zmienić team i co wtedy zrobi zespół? Bez budowania swojej marki i legendy daleko nie zajadą. Z innej beczki drogi GO!!! - mam wielką przyjemność i szacunek do Ciebie za sposób prowadzenia dialogu. Szkoda tylko,że nie zgadzasz się ze mną :)
27.10.2008 20:45
0
Esencją dyskusji jest spór więc dobrze że mamy odmienne zdania :) Co do przyjemności dialogu to oby wszyscy kibice dwóch drużyn w futbolu traktowali się z takim szacunkiem :)
27.10.2008 20:46
0
A ja wam powiem jedno że gdyby BMW pomimo że jest słabsze od Mclarena uczyniło z Heidfelda takiego pomocnika jakim w Mclarenie jest Kovalainen to Lewis mógły tylko wąchać spaliny Roberta. Lewis bez swego pomagiera nie wygrałby nawet z Kimim
27.10.2008 20:50
0
Prawda jest taka że Lewis ma tak słabego w tym sezonie partnera, że nawet na pomagiera się nie nadaje... To nie jest rok Heikkiego
27.10.2008 21:02
0
moim zdaniem Hamilton zasługuje na MŚ bo jest królem deszczu zdobył 22 pkt w 3 GP a Massa tylko 9 a gdy GP jest deszczowe to więcej zależy od kierowcy niż na suchym torze gdzie kierowca ma tylko 20 % wpływu na ogólny końcowy wynik
27.10.2008 21:07
0
mario547 - Czy jest sucho czy mokro od kierowcy zawsze zależy tyle samo. Inna jest tylko technika jazdy.
27.10.2008 21:20
0
Schumacher rzucił kiełbasą a Wy ją zajadacie.......
27.10.2008 21:26
0
Powiedziała wyrocznia...
27.10.2008 22:48
0
W zasadzie Schumi nic wielkiego nie powiedział - każdy to może uczynić jeżeli ma trochę talentu , szybki bolid , oraz pracujący jak szwajcarski zegarek team. I jeszcze jedno - mocna psychika. A tu akurat jest pewna różnica między obu panami. W porównaniu z Schumacherem , Hamilton zbyt łatwo daje wyprowadzić się z równowagi. ..." Hamilton może pobić mój rekord " - owszem może , ale czy to zrobi , to już inna para kaloszy ;)
28.10.2008 00:14
0
mario547- w tym roku Robert był raczej przed Heidfeldem więc można powiedzieć że Kubica nie potrzebował pomocy kolegi z zespołu. Jedynie podczas gp. Kanady przepuścił Roberta widząc że jest dużo szybszy. Moim skromnym zdaniem bardzo dobrze że Bmw nie zeszmaciło się ostatnio w Chinach i nie zamienili pozycji-gdyby chodziło o mistrzostwo świata to co innego. I nie uważam że byłoby miło oglądać Roberta w teamie który traktuje go jak jakiegoś boga, poświęcając wszystko i wszystkich (kolegę z zespołu też) tylko po to aby ich pupilek zdobył majstra.
28.10.2008 11:26
0
prędzej tego ciecia ham-iltona wywalą z formuly 1 >:)
28.10.2008 15:53
0
najpierw wszyscy jeżdżą po hamiltonie a teraz ze może pobić rekord Schumachera - dziwne
28.10.2008 16:39
0
Wszyscy jeżdżą po Hamiltonie za jego styl bycia, natomiast co do tego że jest ultra-szybki na torze to nikt o zdrowych zmysłach nie ma chyba wątpliwości.
28.10.2008 19:20
0
pobije ale swojego ojca lub rona
28.10.2008 20:26
0
Hamilton ma dużo łatwiej niż inni kierowcy.A to dlatego że już w debiucie miał bolid zdolny do wygrywania.Inni tego nie mieli.Przykład czterech mistrzów F1,dwóch z nich jeździ obecnie pozostałych dwóch już nie.Chodzi mi o Schumachera,Hakkinena,Alonso i Raikkonena.Schumacher majstra zdobył trzy lata od debiutu.Hakkinen czekał aż siedem lat żeby mieć bolid który pozwolił mu zdobyć tytuł.Alonso mistzrem został 5 lat od debiutu.Raikkonen co prawda miał wcześniej bolid zdolny do wygrywania ale strasznie awaryjny ale swoje mistrzostwo zdobył dopiero w siódmym roku startów.A Hamilton tylko wszedł do F1 i od razu miał super bolid.
30.10.2008 00:20
0
Masz rację ferrarimarlboro. Gdyby Kubica tak jak Hamilton miał na starcie w F1 samochód Ferrari lub McLarena, to z pewnością nie byłoby na Roberta mocnych. Niestety nie każdy ma takie możliwości (nie tylko finansowe). Bez przesady szczerze można powiedzieć, że Kubica jest najlepszym kierowcą w F1, brak mu tylko takiego bolidu jak Ferrari lub wspomnianego McLarena. Robert ma super talent, jest bardzo opanowany, ma kapitalny refleks na starcie, prawie nie popełnia błędów i nie jest tak szalonym ryzykantem jak Hamilton, Raikonen czy Massa, na torze walczy bardzo mądrze, fair i nie powoduje kolizji, nie atakuje nieprzepisowo konkurentów, jak kontrowersyjny Schumacher, a teraz Hamilton czy choćby Massa i Raikonen. Ostatnio Raikonen w Ferrari, przez prawie pół wyścigu nie dał rady wyprzedzić Roberta w gorszym samochodzie jakim jest BMW Sauber. Robert ma wszelkie predyspozycje na LUBIANEGO mistrza. Może za 2 lata Kubica w Ferrari? Teoretycznie jest to możliwe i oby tak się stało. Już pojutrze treningi, w sobotę kwalifikacje i… Robert 4 pole startowe, a w niedzielę… 3 miejsce na podium. W efekcie nasz rodak ma realne szanse na 3 MIEJSCE w 2008 r. Niech się to spełni, bo Robert naprawdę zasłużył co najmniej na to 3 miejsce. Będzie bardzo trudno tego dokonać, ale chyba my wszyscy wierzymy w Roberta!
30.10.2008 13:52
0
hm... tak czytając te wasze wnioski i przemyślenia, koniec końców wychodzi na jedno! To co napisał Marti - Hamilton nie pobije rekordu Schumiego!
31.10.2008 16:32
0
Moze Kubica go pobije.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się